PIĘKNO BETONOWEJ PROSTOTY
Styczeń 2021
autor: Agata Mayer   |   zdjęcia: Ying Yin
Wielkoskalowe betonowe bryły, pełne surowych, stereometrycznych form, reprezentują piękno japońskiej prostoty. Futurystyczne, jakby żywcem wyjęte z odległej galaktyki, zaprojektowane w duchu filozofii zen przez japońskiego architekta Tadao Andō są jednym z głównych tematów podejmowanych przez szanghajską fotografkę Ying Yin. Yin jest zagorzałą fanką Tadao Andō i konsekwentnie od 2017 roku dokumentuje jego wizjonerskie dzieła. Projekt obejmuje między innymi fragmenty takich obiektów, jak Teatr Wielki w Szanghaju, połączone z 1400-letnim stawem Muzeum Sayamaike w Osace, Kościół na wodzie w Hokkaido czy słynny posąg Buddy na cmentarzu Makomanai Takino w Sapporo. Fotografowane budynki są monumentalne i metaboliczne. Przypominają futurystyczne konstrukcje, kosmiczne megastruktury przeniesione prosto z filmów science fiction, takich jak „Mechaniczna pomarańcza”, „Equilibrium” czy „Gwiezdne wojny”. Składają się z prostych, wyrafinowanie przenikających się cylindrycznych i kwadratowych form wykonanych z gładkiego jak jedwab betonu, który jest głównym materiałem, nie tylko konstrukcyjnym, ale także elewacyjnym i wnętrzarskim. Równomiernie rozmieszczone otwory, które stały się niemal znakiem firmowym Andō, ​​są wynikiem śrub, które utrzymują drewniany szalunek. Naturalne światło, które wpada przez szczeliny podkreśla charakter minimalistycznych i ascetycznych wnętrz, tworząc poetycki efekt „haiku”. Taka właśnie jest betonowa architektura Japonii, którą fotografuje Yin. Wcale nie mroczna ani surowa, lecz funkcjonalna, samowystarczalna i genialnie przemyślana. Fotografka od zawsze fascynuje się brutalizmem, monumentalizmem, minimalizmem i historyczną architekturą. Niezależnie od tematyki jaką podejmuje, wymusza na odbiorcach intelektualne zaangażowanie. Architektura na jej zdjęciach tworzy surrealistyczny obraz miasta z przyszłości, które musi się ciągle zmieniać, odnawiać i dostosowywać się do życia jutra. Przemyślane i starannie zaaranżowane kadry pozbawione są jakichkolwiek oznak związanych z codziennością, a ciężka i zimna paleta szarości idealnie podkreśla nicość i pustą przestrzeń, dając poczucie niezwykłej czystości i nieważkości. Wcześniejsze prace Yin obejmują martwe natury, portrety, krajobrazy oraz dokumentację podróży po Nowym Jorku, Iranie, Włoszech, śnieżnym Sapporo czy Kioto, w którym obecnie mieszka. Odkrywanie nieznanych stron miasta zainspirowało ją do stworzenia serii zdjęć, którą zatytułowała „Four Seasons in Kyoto”. Przedstawia w niej japońskie świątynie, domy z papieru i drewna, monumentalne rzeźby i betonowe detale, które harmonijnie wtapiają się w kontekst miejskiego i kulturowego krajobrazu. Choć beton nie jest częścią japońskiej tradycji budowlanej, to i tak idealnie wpisuje się w jej architektoniczną oszczędność. Łatwo zauważyć, że jednym z powtarzających się motywów w fotografiach Yin jest również człowiek. Dzięki przestrzennej i geometrycznej relacji względem fotografowanych postaci otaczające je masywne budynki nabywają ożywionych cech, stając się jeszcze bardziej złożonymi i surrealistycznymi kompozycjami. Szczególnie widać to w serii zdjęć „Impossible Landscape”. Yin śmiało wpisuje się w filozofię japońskiej architektury metabolicznej lat 60., której podstawowe idee głoszą między innymi nierozerwalną więź architektury z życiem i otaczającym ją światem. Fotografka uważa, że związek pomiędzy architekturą a człowiekiem, nowoczesną techniką a humanizmem, wnętrzem budynku a światem zewnętrznym jest symbiotyczny i niezwykle istotny. Japońscy metaboliści porównywali budynki i miasta do procesów zachodzących we wszystkich żywych organizmach: cyklów przemian i stałego odnawiania oraz destrukcji tkanki organicznej. Dążyli do odnawiania, recyklingu, transformacji, dodawania i usuwania architektury w celu dostosowania jej do zmieniających się potrzeb.
Tekst został opublikowany w 45 numerze magazynu Label. Zapraszam.